Jednym z celów pobytu w Kanchanaburi było zobaczenie mostu na Kwai i przejazd pociągiem do końca trasy budowanej przez jeńców w czasie 2-giej wojny światowej . Od tego momentu nie zbudowano ani kilometra.
Wczesne wstawanie i na stację kolejową. Pociąg załadowany na full, ale prawie samymi Tajami.
Najpierw przejazd przez słynny most. Stoją jeszcze japońskie strażnice, obok oryginalna lokomotywa.
Potem urocza trasa wzdłuż rzeki Kwai i po dwóch godzinach ostatni kilometr.
Postanawiamy dostać się na teren, gdzie trwały prace przy budowie linii kolejowej, przerwane przez zakończenie wojny.
Ten odcinek budował oddział składający się z australijczyków, oni też w ostatnim czasie stworzyli tu coś w rodzaju muzeum.Na tym odcinku zmarło najwięcej ze stu tysięcy ogółem.
Poza nowoczesnym budynkiem muzeum jest trasa wzdłuż odcinka.Między innymi wąwóz, który jeńcy stworzyli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz