Dzisiaj mieliśmy bardzo pracowity dzień. W zamyśle było opłynięcie naszej wysepki z zatrzymywaniem się w zatoczkach dla snoorkingu. Koh Tao mocno ucierpiała podczas tsunami i rafa niestety się dopiero odradza. Trochę ucierpiały zdjęcia, bo było zmętnienie powietrza - nie poprawiam, gdyż nie ma teraz czasu.
Najpierw śniadanko w naszym rajskim hotelu:
Przyjechał po nas pick-up i podwiózł pod biuro organizatora:
Do statku trzeba dopłynąć longtailem:
Tylko parę osób, idealnie. Parę obrazków - widoczków ( przypominam, było zmętnienie ):
Pięknych rybek co niemiara, oczywiście aparatem nie da rady, ale zaraz spróbuję zobaczyć jak wyszło podwodne filmowanie goglami.:
Ktoś wyciągnął ogromnego ślimaka:
Jeszcze tylko lunch i do domu:
Powrotna droga analogiczna jak rano. Wróciliśmy bardzo zadowoleni, aczkolwiek teraz widzimy jak popracowało nad nami słoneczko.Na razie tyle.Jeszcze wieczorem postaramy się coś dopisać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz